- Pan Bóg ma tyle spraw ważniejszych ode mnie – myślę. Ale to pokusa, bo to nie jest prawdą. On cały zajmuje się światem, stale i wyłącznie, a jednocześnie cały zajmuje się mną.
Jeśli otrzymałeś łaskę odkrycia Eucharystii, to może zapragniesz poświęcić życie Miłości eucharystycznej. Bo nie ma nic ponad to.
Powinienem być Panu Bogu wdzięczny za wszystko, co daje i żyć w wiecznym teraz – żyć tym, co otrzymuję na dany moment, aby w ten sposób moje życie stawało się czcią oddawaną Bogu.
Musi ziarno obumrzeć. To twoje ziarno. Ziarno twojego „ja”, twojego egoizmu, aby królestwo Jezusa mogło rozwinąć się w twoim sercu. Abyś był przezroczysty. Abyś był tak przezroczysty, żeby ktoś inny mógł powiedzieć, że obcując z tobą, ma się chęć na Boga.
Pokój przychodzi, kiedy starasz się, aby Chrystus był twoją jedyną wartością. Pokój przychodzi jako przyjęcie zmartwychwstania Chrystusowego. Bo On, jeżeli zmartwychwstał, to znaczy zwyciężył twoje niepokoje, twoje troski, twoje kłopoty, twoje jakieś wyrzuty sumienia, ciężar grzechów, skrupuły.
A On ciągle szuka… Kiedy wreszcie już nie możesz przed Nim uciekać, kiedy się zaplączesz w ciernie, to przyjdzie, będzie odgarniał te ciernie, i sam się pokaleczy…
Maryja Królowa Pokoju, Matka nasza, ta, która była wierna w tych drobiazgach i która uczy nas, jak zdobywać pokój na co dzień, dzięki zwycięstwu dobra właśnie w szarej codzienności. Matka naszej codzienności, Matka naszych wyborów, ucząca nas, jak kochać w tym, co takie wydaje się mało ważne, jak ziarnko gorczycy.
Może potrzeba, abyś nieraz, będąc przed Panem w kościele, przed tabernakulum, zamilkł. I tak, w tym swoim wewnętrznym milczeniu, odkrywając miłość Jezusa, odkrył ze zdumieniem, że On ciebie aż tak bardzo ukochał.
Właśnie to, czego nie zrobiłeś, to dobro, które zostało opuszczone, ono będzie cię oskarżać. Jeżeli, jak mówi Jan od Krzyża, pod koniec naszego życia będziemy sądzeni z miłości, to przede wszystkim tej miłości, której nam zabrakło.
Tak ważna jest wiara w miłość. Kiedy boisz się Boga, kiedy uważasz, że On będzie przede wszystkim sędzią, to nie otwiera cię na łaskę, to nie pomaga ci w wierności. Najważniejsza jest wiara. […] Wiara w miłość.
Celibat kapłański czy zakonny to jakby rozpalone do czerwoności żelazo! To miłość, która tak płonie, że chce się całkowicie oddać dla królestwa, dla spraw Pana. To miłość posunięta aż do końca, aż do pełnego oddania swojego serca dla Chrystusa. Właściwie tylko taki celibat ma sens.
Warto wczuć się w to, co przeżywa Chrystus Pan niesiony w monstrancji i wczuć się w Jego miłość, taką samotną. To jest tak jak z ludźmi. Można być w tłumie ludzkim i być samotnym. Także sam Bóg, Jezus Chrystus, może być całkowicie samotny w tłumie swoich wiernych…
Wiara rodzi się pośrodku burz, kiedy jak dziecko wkładamy swoje ręce w ręce Ojca i staramy się Mu powierzyć siebie i wszystkie nasze trudne sprawy.